Opisujemy grę PC For Honor PC

For Honor to jedna z najzdrowszych gier, w jakich potrafimy pojedynkować się na miecze - albo z wykorzystaniem innej broni białej. Warto dać tej pracy szansę, choćby wyłącznie dla wyzwania i miłości towarzyszących honorowym potyczkom, które nie nudzą nawet po wielu godzinach.

Ubisoft urządzał przed premierą testy w kilku fazach. Realizował we jakichkolwiek, i pomimo zatem do dużej wersji gry wkroczyłem równie entuzjastycznie, jak jeżeli stanowił wtedy mój pierwszy raz. Naprawdę robi siła przyciągania tej produkcji, i w szczególności, gdy właściwie ją poznamy.

Nie opisuje to, że pierwsze chwile są odpychające i wymagamy toczyć się, by docenić rozgrywkę. Z przodzie zabawa może zwyczajnie podzielić się nieco chaotyczna, i model walki wymaga przyzwyczajenia. Mija jednak godzina czy dwie, natomiast na tłu bitwy czujemy się jak ryba w wodzie. Każde umówienie się z złym graczem ostatnie chwila emocji - przede każdym w stylach, w których potrafimy się w stu procentach skupić na grze.

image

Mowa tu o Pojedynku i Potyczce. Więc bez wątpienia najlepsze, co gra jest do zaoferowania: starcia sam na pewnego i dwóch na dwóch, przy których można spędzić długie godziny. Tanie i dobre w prostej prostocie, ponieważ dzielą się wyłącznie umiejętności, i my możemy poczuć się niczym na rycerskim turnieju - przy czym na terytorium walki znajdują się także samurajowie i wikingowie, oraz nie wyłącznie rycerze.

Istnieje ponad drużynowy Deathmatch dla ośmiu graczy również najbardziej efektowny tryb - Dominacja. Zwłaszcza ten dodatkowy był intensywnie promowany przed premierą gry. Przejmujemy w nim tematy kontrolne, i w konkursach pomagają i słabe jednostki sterowane przez sztuczną inteligencję.

Problemem „dużych” sposobów jest natomiast chaos. Odparcie ataku dwóch wrogów nacierających dodatkowo może szybko podbić poziom adrenaliny i sprawić frajdę, lecz tu również często podchodzi do frustrujących sytuacji - gdy nagle dostajemy cios w plecy, kiedy gromadzimy się na wrogu przed nami, lub jak wiemy, że nie poradzimy sobie z trójką przeciwników i musimy po prostu uciekać.

System gry istnieje w prawach prosty. Podczas pojedynku aktywujemy bojową pozycję i usuwamy lub blokujemy ciosy z trzech kierunków - to wszystko, ale zasadami istnieje ponad cała reszta ważnych aspektów gry. Znaczenie ma przerwę od przeciwnika, a to również właściwe przesuwanie się, stosowanie uników, doskakiwanie do oponenta w pewnym momencie.

image

Oprócz blokowania, ważne są próby przebijania gardy albo nawet odrzucenie wroga do tyłu. Do ostatniego swoiste kombinacje ciosów. Mieszanka ta smakuje naprawdę wybornie. Pojedynki w For Honor przypominają trochę bijatyki. Tempo jest oczywiście inne, jednak pewne podstawowe założenia podobne.

Z tezą o różnorodności przygotowano klasy wojowników. Na start otrzymujemy po czterech na część, a więc w wartości dwunastu. Wszystek jest inny i planuje się testować wszystkich, chociaż szybko znajdujemy ulubieńców, niezależnie od preferencji. Są części eleganckie i silne, opancerzone i ciężkie, albo też zbalansowane i bardziej uniwersalne.

Moje ulubienice to Nobushi oraz Walkiria. Obydwie posługują się włóczniami plus są dosyć zręczne. Nordycka wojowniczka jest i małą tarczę, a japońska sięga nawet ataki z trucizną. Przygotowywanie się stylu gry konkretnych bohaterów i rozpatrywanie ich jest niezmiernie przyjemne. For Honor spodoba się tym, którzy cenią stale doskonalić własne wiedze, by stać się jeszcze lepszymi.

Kampania fabularna jest tania i ukazuje się całkiem udana, natomiast nie zachwyca. W ciągu pięciu godzin oglądamy cut-scenki, a pomiędzy nimi próbujemy z przeciwnikami w liniowych lokacjach, opartych na ostatnich z multiplayera.

Zabrakło w stylu jednoosobowym czegoś innego, ciekawych działań i charakterów misji. Wszystko ogranicza się do potyczek, które są mniej angażujące niż konkurencja z innymi graczami. Autorzy nie pokusili się o wprowadzenie interesujących oponentów, innych z gier wieloosobowych.

Całość ma dobrą rozgrzewkę przez zmaganiami w sieci, ale ostatecznie czujemy, że For Honor to przede każdym rywalizacja online, a działalność nie była wyborem dla twórców.

Smuci obecność mikropłatności. Jak zawsze, jeśli nie traktują one jedynie przedmiotów kosmetycznych. For Honor pozwala jednak nabyć walutę, dzięki której zdobywamy elementy wyposażenia. Nowe ostrze do broni, hełm, napierśnik czy uchwyt mogą oferować inne statystyki. Na szczęście zazwyczaj każdy przedmiot zwiększa pewien atrybut, i jednocześnie obniża inny.

Poza tym, co warto podkreślić, bonusy od ekwipunku aktywne są zdecydowanie w systemach czterech kontra czterech, gdzie i właściwie nie panują zasady fair play. Wyposażenie zdobywamy i oczywiście po prostu grając. Mimo wszystko, szkoda, że taki system jest obowiązujący w grze, za którą - w stronie pudełka - płacimy dużą kwotę.

image

System odblokowywania sprzętu budzi zresztą wątpliwości jedyny w sobie, nawet że nie spoglądamy na mikrotransakcje. Robi się niepotrzebny, zbyt rozbudowany i zastosowany z Darmowe gry do Pobrania pobierzgre.org zasadą o graczach, którzy uważają, iż nie warto grać chociażby w ciekawe gry, gdy nie oferują dziesiątek elementów do odblokowania.

Cieszy poziom oprawy graficznej, a dodatkowo optymalizacja wersji PC. Doskonałe animacje mają ogromny przychód na przyjemność z gry. Wszyscy wojownicy w walce wyglądają świetnie. Infrastruktura sieciowa sprawiała małe problemy chociaż w dniu premiery, przynajmniej w punkcie naszych testów. Nie zauważyli odczuwalnego laga, choć dobieranie oponentów potrafiło stanowić okresem nieco krótsze.

For Honor wtedy w pewnym sensie diament, na jakim dostrzegamy niższe również większe skazy. Fakt - kampania mogłaby stanowić ciekawsza, oraz system ekwipunku mniej rozbudowany i niezwiązany z mikropłatnościami, a wszystko to wcale nie przeszkadza, gdy stajemy oko w oko z pozostałym oponentem. Gra jest dobra.